To spotkanie przeszło już do historii, ale za to jak pięknie i kolorowo zapisało się na jej kartach. Piątek, trochę rozrzuconych gazet i skrawek ulicy, a przede wszystkim ludzie, którzy po prostu się odważyli i razem ze mną stworzyli swoje kolaże.

Mam nadzieję, że twórcze spotkanie w ramach Święta Ulicy Białej to dopiero początek. Najpiękniejsze w tym wszystkim było to, że wiek nie stanowił żadnej przeszkody. Do kolaży zasiadali młodsi i starsi po to, by buszując między wersami odnaleźć własny pomysł na wyrażenie myśli – bo kolaż to poniekąd nasza osobowość. Idea spotkania była prosta- każdy może spróbować swoich sił w tworzeniu wyklejanek. Tego dnia każdy był artystą.