Wszystkie drogi prowadzą do WordPressa


Sfera życia / wtorek, 19 listopada, 2019

Znamy się od liceum. Maćka raczej nie dało się przeoczyć. Dwa metry wzrostu zobowiązuje. Jest tatą dwóch urwisów. Jego żona to moja koleżanka ze szkolnej ławki. Mało tego – nasze dzieci bawią się na jednym podwórku. Ten gość od zawsze kojarzył mi się z informatyką i rockowymi klimatami. Od tego czasu wiele się zmieniło. Zawodowo zajmuje się WordPressem – robi to, co naprawdę go cieszy. Dzisiaj to już pan Maciej.

Wdrożenia, kodowanie, wtyczki, motywy – każdy kiedyś zaczynał

Większość osób poznaje WordPressa od strony użytkownika. Jego przygoda zaczęła się od napisania wtyczki. Około 10 lat temu, jeden z bocheńskich portali zamieścił ogłoszenie – POTRZEBUJEMY PROGRAMISTY. I jak to w takich historiach bywa, odezwali się po trzech tygodniach. – Wtedy pierwszy raz na oczy zobaczyłem WordPressa – mówi Maciek. – WordPress w ogóle wtedy wyglądał inaczej niż teraz. Miał taki poziomy panel, z tymi wszystkimi sekcjami, linkami. Pierwsza wtyczka jaką napisałem obsługiwała reklamy. Była napisana totalnie w zły sposób. Niezgodnie z jakimiś praktykami. Wtedy po prostu go nie znałem. W zasadzie ta wtyczka przeszła modyfikacje, ale działa do dzisiaj.

Dzisiaj na swojej stronie MaciejKuchnik.pl dzieli się wiedzą. – Tam, od wakacji zacząłem publikować i uczyć WordPressa. Prostuję mity, które krążą na jego temat – tłumaczy Maciek. Swoje lekcje kieruje do osób, które już raczej mają swoją stronę i uczą się nią zarządzać. – Trochę zacząłem wychodzić z szafy. Największą frajdę sprawia to, że dzięki tym filmikom ludzie rozwiązują swoje problemy ze stronami – dodaje.

Jego działalność to również podcasty

Wystartował niedawno. Pomysł zrodził się już wtedy, gdy sam słuchał podcastów. – Pasuje mi ta forma. Malowałem mieszkanie – słuchałem podcastów, robiłem coś w garażu – słuchałem podcastów, czy audiobooków. Do mnie to bardziej trafia niż papierowa książka. Do tego stopnia, że pamiętam jakiego audiobooka słuchałem, jak szlifowałem deski na łóżko dla Antka.
Jakiego?
Audiobook Jakuba Bączka.

Powiedz ile mikrofon leżał w szafie. Jak zaczęło się nagrywanie?

Dwa lata temu przeszło mi przez myśl, że fajnie byłoby coś zrobić. Przerabiałem wtedy kurs Bartka Popiela – o strategii firmy. Tam był moduł o tworzeniu contentu. Przeszło mi przez myśl, że może to być podcast. W te wakacje zacząłem bardziej o tym myśleć. Potem trafiłem na Mirka Burnejkę, który mówił, że podcast to super opcja i, że warto nagrywać.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, żeby się za to zabrać. Co ma kolejka w Lidlu do podcastu?

Technicznie – miałem wszystko, czego potrzebowałem. Miałem też wiedzę. Byłem w stanie to nagrać. Chodziłem z tym pomysłem miesiąc. W końcu – w drodze do pracy – mówię sobie NIE! Dzisiaj muszę to nagrać- 5 minut, 10 minut, ale muszę nagrać. Okazja przyszła sama. Zostało mi dosłownie pół godziny, żeby wyjść po syna do przedszkola. Stwierdziłem, że i tak nic wielkiego nie zrobię, więc nagrałem podcast. Wysłałem do kilku osób i tak się zaczęło. Dużo osób napisało, że mam fajny głos. Nazwę wymyśliłem w kolejce w Lidlu – zapisałem w telefonie, żeby nie zapomnieć. Rób WordPressa. 

Jeszcze zapytam o miejscowe środowisko. Jest jakaś kultura WordPressa w Bochni?

Ostatnio na forum jedna dziewczyna szukała kogoś, kto nauczy ją WordPressa. Kilka osób oznaczyło mnie pod tym postem. Okazuje się, że to bardzo popularny temat. Nieraz ludzie mają stronę firmy postawioną na WordPressie i chcą dowiedzieć się czegoś więcej.

Oprócz tego zaskoczyła mnie jeszcze jedna rzecz. Kilka lat temu, razem z Dorotą Halberdą, w ramach Art&Salt organizowaliśmy warsztaty z WordPressa. O 17 wyszła informacja na fanpage’u, a o 22 zapisywaliśmy już ludzi na listę rezerwową. Nie zdążyliśmy nawet poinformować mediów. Byłem w szoku.

[Tutaj nadmienię, że ja też brałam udział w tych warsztatach. To z pewnością była jedna z rzeczy, która przyczyniła się do powstania tego bloga.]   

Chciałbyś działać lokalnie?

Myślę o lokalnym środowisku,  bo to jest też tak, że dużo ludzi, robi fajne rzeczy i siedzą gdzieś tam w swoich dziuplach. Czasem nie wiesz, że sąsiad w bloku obok, czy dwie ulice dalej robi fajne rzeczy. Może by coś odpalić lokalnego. Spotykać się raz na miesiąc, raz na dwa miesiące tak jak w Krakowie lub Katowicach. To jest taki klimat 3-4 prezentacje, gdzieś o 18 w knajpie. Jest merytorycznie, poza tym potem siedzimy i gadamy, wymieniamy się doświadczeniami.

WordPress niewątpliwie zajmuje w jego życiu ważne miejsce. Dzięki temu, że dzieli się wiedzą staje się rozpoznawalny. Dlatego też, dzisiaj pozwolimy sobie również na trochę prywaty. Najlepsze jest to, że Maciek zna moje poczucie humoru, a jednak zgodził się na ten wywiad. Wiedział, że wszystko zostanie wykorzystane przeciwko niemu.

Jakim byłeś dzieckiem?
Tu mnie zaskoczyłaś. Takiego pytania się nie spodziewałem. Raczej chyba takim bezproblemowym. Zawsze mnie interesowało jak jakieś tam rzeczy są zrobione. Rozkręcić, zobaczyć, poskładać – ZOSTAŁO CZĘŚCI. Jakoś nie mówiłem nie potrafię tylko, że spróbuję – zobaczę, co się stanie.

WordPress to Twoje najstarsze dziecko… Czego nauczyły Cię Twoje młodsze dzieci?

Antek prawie 5 i Leon 3 lata. Dzieci uczą cierpliwości. To, co jest fajne, to to, że oni nie zakładają żadnej rzeczy z góry, tylko podchodzą do tego z czystą kartą. Nie mają chyba tyle ograniczeń co my. Zawsze sobie nakładamy filtr na to wszystko co robimy, co myślimy nawet. Z drugiej strony oni są na tyle otwarci, na tyle mają dziwne pomysły, że czasem to aż przerażające.

Tutaj też nie ma prostych odpowiedzi. Szczególnie dla Antka. Z jednego pytania zrobi 10 czy 15. Już przy 12. trzeba się naprawdę postarać. Czemu się tankuje samochód? Bo potrzeba paliwa. A czemu potrzeba paliwa? Żeby samochód jechał. itd. Mnie zaskakuje to, że ma dobrą pamięć i łączy fakty. Trzeba mu to wytłumaczyć w taki sposób, żeby zrozumiał – a to od Ciebie też wymaga dużo myślenia. Mimo tego, że wiesz, jak coś działa to trzeba się postarać, żeby to wytłumaczyć. On często właśnie pyta – jak dana rzecz działa.

Ale jeszcze nie pyta o WordPressa?
Jeszcze nie.

Kiedyś zacznie.
Ale o mikrofon pytał. A tata, a to jest mikrofon? I czy będziesz śpiewał i robił muzykę?

Rośnie Ci konkurencja.
A propos konkurencji. Bardzo lubię się inspirować innymi. Szczególnie jeśli chodzi o podejście do życia, o nastawienie. Jedną z takich osób, która do mnie trafia jest Mirek Burnejko. Ja go kojarzyłem jako takiego gościa od chmury, od technologii. Wiedziałem, że coś robi w tym temacie. To jest fajne, że oglądasz instagrama i on w kilku piętnastosekundowych filmach potrafi przekazać Ci wiedzę. Jest jedynym człowiekiem, który przy swoich kursach potrafi polecać też konkurencję – bo może to okaże się dla kogoś lepsze.

Jedną z osób, która inspiruje naszego rozmówcę jest również Michał Szafrański. I tutaj Maciek poleca przeczytanie jego książki – Zaufanie, czyli waluta przyszłości.

A czego Maciej Kuchnik jeszcze nie robił?
Ze spadochronem chciałbym skoczyć. Może na 30. urodziny.

Dziękuję za rozmowę!
A teraz wszystkie miejsca w jakich możecie słuchać i oglądać Maćka!

Fotografie: Michał Kula

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *