Dialogi życia (nie)codziennego


Poezja PANY! / poniedziałek, 5 listopada, 2018

W klimacie listopadowej zadumy. Zanim zaczniemy tęsknić, za tym kogo braknie. Ludzi najlepiej poznaje się podczas rozmowy. Ci ciekawsi jawią się jako egzotyczna podróż. Aurę jaką przekazują sprawia, że życie zatrzymuje się na chwilę i nabiera podwójnego znaczenia. Szczególnie jeśli mocno żyjesz w pewnych kontekstach, a słów nie rozmieniasz jak drobnych w biletomacie. Kontynuując cykl #myśliprzerwane wrzucam kilka dialogów, jakie podsuwa samo życie.

Parafrazując: Spieszmy się rozmawiać z ludźmi – tak szybko odchodzą.

***

Słoneczny dzień. Chwila przerwy między kolejnymi panelami szkolenia. Piwniczna Zdrój. Szumiący Poprad i dwie szczebioczące dzierlatki.
A: Jaaa….. Ale jesteśmy głupie. Zapomniałyśmy telefonów.
K: Pomyśl inaczej. Może jesteśmy wolne.
A: Wolne, to my mamy myślenie!

***

Reakcje chemiczne organizmu często powodują, że ktoś szybko i łatwo się czerwieni. To oczywiście nie umyka uwadze widowni – czasem zgubnie zwanych przyjaciółmi.
Krz: Mazurek! Bo Ci pokażę, gdzie raki zimują!
Ka: Chyba BU-RAKI!

***

Do pięcioletniej dziewczynki.
K: Zuziu, dlaczego nie jesz śliwki?
Z: Bo te śliwki są orobalałe.

***

Specyfika małego miasta nie polega nawet na tym, że wszyscy się znają. Bardziej na tym, że Ci którzy nie powinni wiedzą o Tobie wszystko. I tak, razu pewnego żalę się dziadkowi po ślubie, że ludzi to dużo gadają. A Ci najbardziej bezczelni spekulują na temat mojej (rzekomej wówczas) ciąży.
Dziadek: No to następnym razem, jak ktoś zapyta, czy jesteś w ciąży to powiedz, że tak. Od dwóch godzin!!!

Ten tekst niszczy rozmówce za każdym razem.

***

Nie każdy zna, ale każdy może sobie wyobrazić rozterki ciężarnej w fazie przerażającego przyrostu masy. Jest grubo.
K: Staaaary… A jak będę gruba po ciąży, to będziesz mnie jeszcze kochał?
M: Skarbie, ale ja Cie już chyba poznałem jak wygrałaś walkę z anoreksją.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *