Myśli przerwane #4


Poezja PANY! / wtorek, 18 grudnia, 2018

Do karpia, na przedświąteczne rozluźnienie – kilka dialogów z życia zdjętych. Podobno mi słowo drukowane szkodzi na mózg. To sprawdźcie sami, co robi słowo wypowiedziane. Przekaz jest prosty: bierzcie i częstujcie się z tego wszyscy. Śmiało korzystajcie. Może przyda się Wam jeszcze w tym życiu.

***
Kontrola najwyższą formą zaufania. To chyba oczywiste :p Poza tym, co zrobię, że widać, gdy maż wyprowadza pieniądze z konta.
Ja: Na co Ci 000 zł?
M: Na życie.
Ja: Jak mi nic nie kupisz to nie przeżyjesz. Więc racja. Na życie.

***
I to pytanie myślę – w kontekście dzieci jest znane. I bardzo przez młodych rodziców lubiane. Żeby było jasne. Kochamy swoje dzieci, ale zanim pojawią się kolejne – pozwólcie zapomnieć albo chociaż przyzwyczaić się do nieprzespanych nocy.
L: No! To kiedy drugie?
Ja: Co drugie? Małżeństwo?
L: Yyyy?
Ja: Też nieprędko.

***
Przeglądanie fotografii rodzi refleksje :p
Ja: Ciekawa poza na tym zdjęciu.
K – speszony: Noooo. Wiem, że mam  dziurę na spodniach.
Ja: Mnie nie martwi ta dziura, tylko to, że nic z niej nie wystaje.

***
Ja: [Jakiś mój trudny do zapamiętania i przytoczenia wywód. Zapewne na temat męskiej części – no powiedzmy ludzkości. W warunkach szumu terytorialnego.]
Bartek: Nie słyszę, ale na pewno mówisz ciekawie!

***
[Jedno ze szkoleń – zapewne ksmowskich. Jadalnia]
Do M: No musisz, na nią uważać.
M: Spokojnie. Najedzona jest niegroźna.

***
Przepraszam psiapsię, że zawaliłałam. Próbuję zobrazować swój #babybrain.
Ja: (…) Tylko już się toczę. I nie wiem czy bardziej toczy się umysł, czy ciało.
AB: Bo dziecko musi skądś wziąć mózg.
Ja: Racja. Od M. nie weźmie.

 

Może dorzucisz coś od siebie? Chętnie sobie przypomnę wspólne konwersacje. A może masz taki tekst, który zwala z nóg – i chcesz się podzielić? Zostaw w komentarzu 😀

 

 

 

 

2 thoughts on “Myśli przerwane #4

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *